czwartek, 20 lipca 2017

7 dni

Jak sam tytuł mówi "7 dni". Ostatnie 7 dni spędziłyśmy aktywnie w świetnym towarzystwie! Jestem zachwycona zachowaniem Negry,  jest coraz bardziej obojętna na zaczepki Kovu, psy na ulicy są coraz mniejszym zagrożeniem więc Negra odpuszcza rzucanie się, a wyjścia na miasto i do lodziarni? Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę mogła w spokoju zapłacić i wybrać sobie smak lodów mając za sobą w kolejce pełno ludzi!

Fotki Ozzy'ego









Spacerki nad wodę musiały mieć miejsce.  Negra tego dnia dała popalić młodemu i pokazała jaka potrafi być wredna



Razem z Asią zawsze znajdujemy się w dobrym towarzystwie!  Podczas spaceru suki poznały krowy, Mucha chciała zabić wszystkie mućki które miały czelność podejść do sznurka, a Negra z zaciekawieniem próbowała naśladować Muchę...
Tego dnia suki wybiegaly się jak nigdy wcześniej. Trochę frisbee i bieganie w wodzie kompletnie wyczerpały baterie. 
3 dni temu poszłyśmy zwiedzać miasto. Porobiłam dużo zdjęć, Negra pokazała, że można być grzecznym pieskiem.



Następnego dnia po zdjęciach pojechałyśmy nad jezioro. Żadna z nas niespodziewała się atrakcji takich jak czekanie na jedzenie ok 40 minut czy czekanie na autobus półtorej godziny. MZK w naszym mieście stwierdziło chyba, że nikt w wakacje nie jeździ nad jezioro więc nie ma potrzeby dawania zastępczego autobusu...




A dziś poszliśmy na spacer po mieście z Asią, Nuką i Kovu oraz Kasią i Ozzy'm.  Wizyta w lodziarni była przyjemnością na luzie mogłam złożyć zamówienie i nie martwić się, że Negra rzuci się na kupę ludzi stojących za nami. Później poszłyśmy na pola gdzie cudem uniknęłyśmy zjedzenia żywcem przez komary... Pogoda jednak stwierdziła, że miałyśmy za mało przygód więc przyszła burza, cudem dotarłyśmy do domu zanim się zaczęło rozkręcać.

Od jutra psy zostaną zaniedbane... Pod moją opiekę trafia labradorka Alma do niedzieli będę tylko na jej wyłączność, a w poniedziałek wyjeżdżam(może z Muchem, jeszcze nie wiadomo)

Jak na razie żegnamy się na bliżej nieokreślony czas!